Okazuje się, że ministrowie w Polsce biedują, a wielu Polaków nawet nie marzy o takich zarobkach!

Wiadomości

Jarosław Gowin wywołał burzę swoimi słowami na temat biedujących posłów, którzy zarabiają zbyt mało! Warto przyjrzeć się ich zarobkom i porównać je z pensją zwykłych Polaków!

Okazuje się, że ministrowie w Polsce biedują, a wielu Polaków nawet nie marzy o takich zarobkach!

Ostatnia wypowiedź Jarosława Gowina odnośnie zarobków ministrów i przyznawanych dla nich premii wywołała prawdziwą burzę w kraju. Z jego słów wynika, że w Polsce ministrowie i wiceministrowie dosłownie biedują. Warto dodać, że da wielu Polaków ministerialne zarobki byłyby prawdziwym marzeniem!

Ile zarabia się w rządzie?

Na początek warto powiedzieć, ile wynosiły rządowe zarobki w 2017 roku. Okazuje się, że premier może liczyć na pensję wynoszącą około 15 tysięcy złotych brutto + dodatek stażowy. Wicepremier zarabia nieco mniej, około 13 złotych brutto, natomiast zwykli ministrowie mają pensje wynoszące standardowo 12,5 tysiąca złotych brutto. Sekretarz stanu zarabia ponad 10 tysięcy złotych brutto, a wiceminister około 9900 złotych brutto. Do tego należy jednak doliczyć wynagrodzenie, które należy im się z racji bycia posłem, to dodatkowe kilka tysięcy złotych. Oczywiście to wynagrodzenie wydaje się małe, ale jedynie jeśli weźmie się pod uwagę, iż podwładni urzędnicy tych osób często biorą jeszcze wyższe pensje od swoich zwierzchników. Może warto więc pomyśleć o tym, że to stawki dla niższych urzędników są zbyt wysokie.

Ministrowi ciężko jest wyżyć do pierwszego…

Wicepremier Jarosław Gowin jako gość Radia ZET wypowiedział się niedawno na temat premii, jakie otrzymali członkowie rządu Beaty Szydło. Upadł projekt podniesienia pensji rządowi, w wyniku czego Szydło przyznała wysokie premie, w tym sobie…ponad 65 tysięcy złotych. Trwa obecnie debata nad tematem podwyższenia pensji rządu w 2019 roku, co pomogłoby uniknąć takich sytuacji, oczywiście o ile inicjatywę rozmów z rządem podejmie opozycja. Sam Wicepremier Jarosław Gowin wywołał burzę swoimi słowami – „kiedy byłem jeszcze ministrem sprawiedliwości, to czasami nie starczało mi do pierwszego. Miałem wtedy jeszcze trójkę dzieci na utrzymaniu. Sytuacja, w której minister zamiast skupiać się na sprawach państwa, zastanawia się jak dożyć do pierwszego, nie jest zdrowa”. Wśród słów Wicepremiera pojawiły się również sugestie, iż przy takich zarobkach, wiceministrowie nie będący posłami mieszkający na stałe poza Warszawą, po prostu „biedują”. Warto wspomnieć, że wiele kilkuosobowych rodzin ma na swoje utrzymanie w naszym kraju tzw. minimalną krajową. Są osoby, które mają nawet 300-400 złotych na osobę i z tego muszą wykupić leki, ubrania i wyżywić dzieci. Dla takich osób słowa Wicepremiera okazują się po prostu śmieszne – ich rodziny dosłownie marzą, by miały 9 czy 10 tysięcy złotych brutto na swoje utrzymanie!

Dla rządu podwyżki są, zwykły Polak może się zadowolić 2100 złotych minimalnej pensji

Jak widać, członkowie rządu mają zbyt niskie pensje i muszą żyć z miesiąca na miesiąc, dlatego będą walczyć o podwyżki. Te na pewno nie wyniosą 100 złotych, jak było to w przypadku „zwykłych” obywateli. Płaca minimalna w Polsce od 2018 roku wynosi 2100 złotych, w 2017 sięgała natomiast równych 2 tysięcy – Minister Elżbieta Rafalska twierdzi, iż jest to godna i racjonalna stawka, szczególnie że zapotrzebowanie na pracowników jest obecnie spore i bezrobocie spada. To wyjaśnienie nie zadowala jednak Polaków, którzy pragną żyć na coraz lepszy poziomie, szczególnie że ceny w kraju ciągle rosną, a nie spadają. Wielu z nich wykonuje ciężką, często stresującą i męczącą pracę za bardzo niskie pieniądze. Nie dziwi więc fakt, że wielu młodych ucieka za granicę, gdzie za takie same czynności dostają 4-5 razy wyższą pensję. Dodatkowo bardzo wielu Polaków, podobnie jak ministrowie musi dojeżdżać do miejsca wykonywania swojej pracy! Może w końcu warto pomyśleć o prawdziwej podwyżce dla zwykłych obywateli, a dopiero później o podnoszeniu pensji dla rządu, których obecna wysokość dla większości Polaków leży w sferze marzeń!

0 0 votes
Daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna Kamysz
Anna Kamysz
6 lat temu

Śmieszne – ponoć wyliczono że Gowin mial 18tys zlotych do dyspozycji w tym czasie jak ledwo wiązał koniec z końcem, normalnie żal słuchać, ja zarabiam troche ponad 2tys i ciesze sie że mam stala pracę i nie glodujemy z mężem!

Ewelina C.P.
Ewelina C.P.
6 lat temu

Przecież oni zarabiają tyle co sędziowie, a nawet czasem więcej. Powinni przez rok otrzymywać najniższą krajową i wtedy będą inaczej śpiewać. Niech zobaczą jak żyje większość społeczeństwa. Dla nich wszystko co najlepsze, ceny rosną, płace minimalnie, ale to i tak za mało w porównaniu do wzrostu kosztów życia. Niech porobią zakupy w biedronce to zobaczymy.

katarzyna
katarzyna
6 lat temu

Dla ministrów ciągle jest za mało kasy. Większość ludzi musi przeżyć za najniższą krajową, a nawet i całe rodziny. Wstyd, że oni jeszcze potrafią narzekać, niech lepiej się zamkną

Jadwiga
Jadwiga
6 lat temu

Przecież to jest czysty absurd. Jak w ogóle żyć w takim kraju. Niedługo dojdzie do tego, że głównymi obywatelami państwa będą członkowie rządu. Reszta ludzi nie będzie miała racji bytu. Po prostu nie da się długo żyć w nędzy, bo jak to inaczej nazwać, porównując zarobki polityków do zarobków szarych ludzi?

goscaniela2
goscaniela2
6 lat temu

Ja to bym chciała dostać 1/3 ich zarobków i mogłabym jeszcze ztego odłożyć..Tacy politycy wiele się nie narobią a jeszcze i mało, a normalni ludzie ciężko pracują żeby dostać te 2 tysiące złotych na rękę….Wiele osób nawet tyle nie dostaje!

Kaja
Kaja
6 lat temu

Dla ludzi nie ma pieniedzy na podwyżki.Moi rodzice żyją z dwóch zasiłków i jakoś muszą przeżyć.Odmawiają sobie kupna wielu rzeczy bo ich poprostu na nie nie stać.I to jest sprawiedliwe?Dać takiemu posłowi 800zł ktore dostaje mój pjciec i ciekawe co z tymi pieniedzmi zrobi.

Agnieszka
Agnieszka
6 lat temu

Nie wiedza, co to znaczy biedować. Niech spróbują wyżyć za najniższą krajową lub przynajmniej średnią krajową, bo to też nie kokosy tak naprawdę. Śmieszna jest ta cała gadka… No rozumiem, że mają duże zobowiązania: wielkie chaty, drogie samochody. Ale kto im kazał?

Mateusz
Mateusz
6 lat temu

Biedują? Śmiech na sali ha ha ha. Bardzo chętnie się zamienię z jakimkolwiek ministrem. On da mi swoją głodową pensję a ja jemu moje 2000 na miesiąc i zobaczymy kto prądzie sobie lepiej. Ciekawe czy za pieniądze, za które żyje większość Polaków zapłacił by rachunki, kupił jedzenie, ubrania, produkty pierwszej potrzeby itd?